z tomika wierszy

Odpowiedz


To pytanie jest elementem zabezpieczającym przed automatycznym zamieszczaniem postów.
Emotikony
:wave: :wtf: :thumbup: :thumbdown: :think: :silent: :sick: :shifty: :shh: :problem: :eh: :crazy: :clap: :angel: :D :) ;) :( :o :shock: :? 8-) :lol: :x :P :oops: :cry: :evil: :twisted: :roll: :!: :?: :idea: :arrow: :| :mrgreen: :geek: :ugeek: :arrow: :D :? 8-) :cry: :shock: :evil: :!: :geek: :idea: :lol: :x :mrgreen: :| :?: :P :oops: :roll: :( :) :o :twisted: :ugeek: ;) :clap: :dance: :doh: :drool: :hand: :liar: :naughty: :pray: :shhh: :shifty: :snooty: :think: :violin: :whistle:
Wyświetl więcej emotikon

BBCode włączony
[Img] włączony
[Flash] wyłączony
[URL] włączony
Emotikony włączone

Przegląd tematu
   

Rozwiń widok Przegląd tematu: z tomika wierszy

żarcik

autor: Magdalena Sciezynska » 01 maja 2019, 16:00

FRASZKA "W OCZEKIWANIU "
na podstawie Tuwima

Cierpliwie czekam na swoim padole
Bo Obiadek przed trzynastą miał być już na stole
Tak się godzin wyznaczonych zawsze pilnie trzyma
A tu już po czternastej, a obiadku nie ma

Miał być szpinak zapiekany w kokosowym sosie
Krewetki otulone czosnkiem, w cytrynowej rosie
Rukoli świeże listki z ziołowego lasku
A wszystko przyprawione o porannym brzasku

Może się coś przydarzyło? może go spalili?
Oczki, nóżki wydłubali i krewetki przesolili?
To przez nerwy lub głupotę, nieuka postawę
Żeby tak bezmyślnie zmarnować dobrą strawę

Nagle zjawia się Obiadek skwierczy i paruje
Lecz obraża się po chwili, no bo nie smakuje
Co mam teraz zrobić, pyta zawstydzony
Nic nie zrobisz, bo kucharz niedouczony.

z tomika wierszy

autor: Magdalena Sciezynska » 01 maja 2019, 15:59

SONET BAROKOWY

Kiedym cię ujrzał przy studni siedzącą z dzikim zielem w dłoniach
Skąpaną słońcem, pieszczoną wiatrem
Dech mi zaparło, myśli zmętniały, a mowa w gardle uwięzła
Czyżby niebiosa zesłały anioła o złocistych włosach?...

Kiedym cię ujrzał przy studni siedzącą w trele skowronka wsłuchaną
Zapachem pól, łąk i lasów owianą
Radość zagościła w sercu moim i rozświetliła duszę moją
O gwiazdko, która zabłysłaś na firmamencie szczęścia mego

Dla ciebie tylko żyję, o tobie tylko śnię
Jam twój sługa uniżony do wyrzeczeń gotów
Rzeknij słowo, a uzdrowiona będzie dusza moja
Gwiazdko, która rozbłysłaś na zmysłów niebie

Dla ciebie jasność dnia i mrok nocy stworzony
Jesteś życia euforią, wiecznego sensu esencją
Niedokończonym marzeniem, odwiecznym pragnieniem
Jam twój Endymion w niezmierzonym cierpieniu pogrążon

Dla ciebie światłość lata cieniem przepleciona
Półmrok, blaskiem twej postaci rozświetlony
Jam nieszczęsny w niepewności twych uczuć zanurzony
Dla ciebie nie ma księcia, który by twej piękności mógł dogodzić.

z tomika wierszy

autor: Magdalena Sciezynska » 01 maja 2019, 15:59

FRASZKA

Przyszło dziewczę do studzienki
Ukazało swoje wdzięki.

Wnet młodzieniec się pojawił
I radości wiele sprawił.

Nagle padła na nich trwoga
Matka panny przyszła sroga.

I przerwała słodkie trele,
co przykrości dało wiele.

Młodzik skoczył do studzienki,
Na tym koniec tej piosenki.

Lecz nie martwcie się, kochani
Bo się stali bardzo znani

On co prawda zaniemówił
I nikogo nie poślubił

Ona biedna i szalona
Szatą wstydu otulona

W swych komnatach się zaszyła
Ciało swe na zawsze skryła.

Taki morał tej piosenki
Byś ukrywał swoje wdzięki

A ukazuj tylko wtedy
Gdy nie będzie z tego biedy.

z tomika wierszy

autor: Magdalena Sciezynska » 01 maja 2019, 15:58

FRASZKA NA PRZYJACIÓŁ

Ptaszek umierał leżąc na mrozie
Nadeszła krowa, zrobiła jak co dzień
Ptaszek ogrzewał się ciepłem odchodów
Gdy przybiegł kotek na pomoc gotów.
Wyciągnął ptaszka z pod ekskrementów.
Piórkom przywrócił świeżą piękna barwę
Po czym bez żenady potraktował jak karmę.
Jaki morał opowieści...?
Wrogiem nie zawsze ten, który w gównie cię umieści
A przyjacielem , kto Cie słowem pieści.

z tomika wierszy

autor: Magdalena Sciezynska » 01 maja 2019, 15:58

"PROŚBA"

Nie kupuj mi ciętych kwiatów

bo do dom smutek się wkrada i radość życia odbiera

Nie kupuj mi ciętych kwiatów

bo żal serce ściska i łzy gardło wiążą, gdy patrzę na piękno,

któremu los tak smutny koniec zgotował ludzką pychą kierowan.

Nie kupuj mi ciętych kwiatów

Na górę